Translate

poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 12

Skąd Oskar wiedział, media puściły plotki że ona przesadziła z narkotykami ale zaprzeczaliśmy, więc skończono ten temat i nikt nie wie jak umarła.
- skąd wiesz? Przecież nikt nie wiedział - oderwałam się od niego i ruszyłam w kierunku wyjścia, nawet za mną nie gonił zresztą co ja się przejmuje, gdy wyszłam  uderzyło we mnie zimne powietrze. Zeszłam po schodach, usłyszałam chichot  kobiety poszłam w tym kierunku to co zobaczyłam zrujnowało mi życie, zobaczyłam jakąś  dziewczynę idącą z Harrym do jakieś taksówki. Zapłakana  szłam do domu , gdy do niego dotarłam  w kuchni krzątał się Niall. Gdy zobaczył mnie zapłakana mocno mnie przytulił i zaprowadził do pokoju o nic się nie pytał milczał tak jak ja . Gdy opuścił mój pokój, przebrałam się w piżamę i wybuchłam płaczem w poduszkę, leżałam w nim ponad godzinę, podeszłam do szafy wyciągając szare luźne dresy, białą bluzkę na ramiączkach i jakiś sweterek. Po ciuch zeszłam na dół, tak aby Niall mnie nie zobaczył ubrałam trampki i wyszłam z domu. Spacerowałam po plaży, księżyc i gwiazdy oświetlały mi drogę, szłam przed siebie było ciepło, zdjęłam buty razem z skarpetkami i szłam po brzegu co chwilkę woda oblewała moje stopy, woda była ciepła. Zaszłam aż do domu Emmy, Emma kiedyś najlepsze przyjaciółki dziś najwięksi wrogowie. Pokłóciłyśmy się o moja karierę, zabierałam ją w trasę zawsze musiałam się za nią tłumaczyć, zawsze mi się obrywało, raz nie wytrzymałam i jej wszystko wygarnęłam ona mi też od tego czasu się do siebie nie odzywamy. Musiała bym kilka dni od  ich odpocząć, na Karaimy nie jadę, bo mam w te dni wywiady i zdjęcia do reklam, możne zamieszkam u Ness, tak.Zbliżała się  pierwsza, powili wracałam do domu, nagle mój telefon oszalał 40 SMS-ów  na minutę i co chwilę ktoś dzwonił, wyłączyłam go. Teraz to mi się już w ogóle wracać nie chciało, gdy doszłam do domu wszyscy  wraz z tym cholernym zdrajca siedzieli w salonie,
- wiesz jak myśmy się

                     Harry

Jest środek imprezy, Cher tańczy wolna piosenkę z jakim kolesiem, ja znalazłem fajna dziewczynę, burza loków na głowie ciemna czerwono-czarna obcisła sukienka, zaczęła ze mną gadać  nie pamiętam ile wypiłem, ale jej uległem. Pojechaliśmy do niej do domu, zaczęła się zabawa ale nagle się obudziłem, przecież ja mam dziewczynę, otrząsnąłem się i przestałem ją całować, ta spojrzała na mnie zszokowana
- coś się stało?- zapytała przesłodzonym głosikiem
- tak uwiodłaś mnie-  ubrałem się -dobrze ze do niczego nie doszło- powiedziałem wychodzą, jak najszybciej biegłem do domu, gdy dotarłem wbiegłem do domu wszyscy zabijali mnie wzrokiem
- coś ty zrobił, kim była ta dziewczyna, media już wiedzą mają zdjęcia  - mówiła wkurwiona Daniella
- no nic się  nie stało jakaś laska mnie uwiodła ale nic więcej nie uprawialiśmy seksu, nic w jednej chwili wytrzeźwiałem i wyszyłem z jej domu, a gdzie jest Cher ?- zapytałem z martwieniem
- no własnie nie wiemy gdzie, Niall jej nie pilnował i gdzieś wyszła- siedzieliśmy w salonie dzwoniąc pisząc do Cher, nagle ona weszła do domu
- wiesz jak myśmy się wszyscy się denerwowali i zadręczali gdzie ty jesteś?- mówiła Bella
- wszyscy? nawet Harry?- zapytała ze sztucznym uśmiechem, po czym pobiegła do góry
- no leć za nią- mówił Louis, szybko pobiegłem gdy wessałem do pokoju, zobaczyłem jak Cher się pakuje
- co ty robisz?- zapytałem szepcząc, powoli do niej podchodziłem  słysząc jej cichutki szlach
- nie twój interes - mówiła zapinając podręczny plecak, zamknąłem drzwi na klucz chowając go w kieszeniach spodni
- Harry proszę otwórz- spojrzała na mnie smutnym wzrokiem
- nie, pierw daj mi się wytłumaczyć, po miedzy mną a ta dziewczyna nic nie było,  próbowała mnie uwieść ale się jej nie dałem gdy naprawdę zaczęła przesadzać po prostu poszedłem sobie, nawet na myśli nie miałem aby cie zdradzić i zranić, tak bardzo przepraszam, wybacz mi- moje oczy się zaszkliły a z jej już dawno leciały łzy. Chciałem ja przytulic ale się odsunęła , usiadła na łóżku
- Harry daj mi to przemyśleć proszę, to zajmie mi kilka dni, a na Karaiby nie jadę mam dużo wywiadów- powiedziała spuszczając głowę

                       Cher
- Harry daj mi to przemyśleć proszę, to zajmie mi kilka dni, a na Karaiby nie jadę mam dużo wywiadów- spuściłam głowę aby nie zobaczył moich łez. Harry podszedł powoli kucając przede mną  podnosząc mój podbródek tak abym spojrzała na niego, widziała ten ból w jego oczach, niepewnie i delikatnie się do niego przytuliłam, Harry odwzajemnił uścisk
- błagam Cher, jesteś jedyna kobietą na świecie, proszę - z jego idealnie zielonych oczu zaczęły płynąć łzy
- wybaczę ci jeżeli to się nigdy więcej nie powtórzy , obiecaj mi- wyszeptałam
- obiecuję, - wyszeptał

-----------------------------------------------
Hej, więc rozdziały będą dodawane ale bardzo krótkie, bo nie mam czasu ich pisać. Miłego czytania.

niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 11

Po chwili, wszyscy zjawili się na śniadaniu, Zayn i Selena nawet na siebie nie spojrzeli, Bella i Niall o dziwo także się do siebie nie odzywali, to ja już wiem kto jedzie do Londynu. Tak, myślę że jedzie tylko Ronni, Danielle i ja. Dziś idę do lekarza, ciekawe co mi dolega, tylko jedno pytanie chodzi mi po głowie. Dlaczego tata nigdy nic mi nie mówił co mi dolega? Ale dziś wszystkiego się dowiem , mam nadzieje że to nic strasznego. Poszłam do góry, wzięłam torebkę i wyszłam z domu. Nie jadę samochodem mamy taką piękną pogodę a szpital także jest blisko, więc wybrałam spacer. Po trzydziestu minutach spacerowania doszłam, zapukałam grzeczne w drzwi gabinetu i weszłam. Doktor, przebadał mnie, wysłał na jakieś inne badania, wtedy na jeszcze inne, potem na pobieranie krwi. Gdy wróciłam do gabinetu, doktor nic  ie mówił tylko wręczył  i kopertę. Podziękowałam i już miałam wychodzić gdy zatrzymał mnie głos doktora.
- niech panienka otworzy w domu.- a już miałam nadzieje ze się dowiem od razu
- no dobre, dowiedzenia - i wyszłam, wracając napadli mnie fotoreporterzy, zadawali pytania i robili miliony zdjęć, czasami nienawidzę mojej sławy. Po dotarciu do domu, zastałam go pustego, tylko Niall smacznie spał na kanapie. Wdrapałam się po schodach d góry, gdy miałam otwierać list zadzwonił mój telefon na wyświetlaczy pojawiło się zdjęcie  Zaca, odebrałam
- czy rozmawiam z panienką Lloyd?- zapytał roześmiany Zac
- mm... nie umarła dwa dni temu - udałam zachrypnięty od płaczu głos
- to najszczersze kondolencie Cher- no nie mogłam wybuchłam śmiechem- to co tam u ciebie?
- u mnie po staremu, same nudy, a tam?- zapytałam chichocząc
- to samo może pójdziemy dziś na imprezę, wiesz, ja ty Gabi, twoje siostry, co ty na toki układ?- on chyba  nie wiem ze mam chłopaka ale nic się przecież nie stanie jak zastanie jeden wieczór sam,prawda?
- no nie ci będzie, to ten sam klub co zawsze i ta sama godzina?- oczywiście, jak ja i moje siostry słyszymy impreza zawsze się zgadzamy.
- a jak inaczej, to o 20 w ,, KOKO'', nara- i tak skończyła się rozmowa, nie miałam czasu zadzwoniłam do dziewczyn informując je o tym, a one odpowiedziały że już wiedzą Gabriella też już wiem, jest pierwsza po południu. Stanęłam przed szafami zastanawiając się co ubrać na imprezę, postanowiłam wybrać się na zakupy, zadzwoniłam do dziewczyn ze spotkamy się w centrum handlowym wyszłam z domu w 10 minut byłam na miejscu. O dziwo chłopcy byli z nimi,
- hej, skarbie - Harry podszedł do mnie całując w kącik ust.
- Hej, to co idziemy na te zakupy a potem na imprezę- zapytałam uśmiechając się, jak ja powiem Zacowi ze chłopcy  z one direction idą z nami
- a Niall - zapytała Bella
- zadzwonię do niego- powiedział Zayn. Odszedł kawałeczek dalej, po chwili wrócił
- Niall powiedział że nigdzie nie idzie, bo nie ma ochoty na imprezy - i skończył swą wypowiedź. No niech mu będzie, i tak ruszyliśmy na zakupy. Weszliśmy do każdego najmniejszego sklepu, chłopcy mieli już dość, więc poszli do kawiarni. Po tych długich zakupach, według chłopców trwały one latami wróciliśmy do domu. Właśnie wybiła 18, szybko zjedliśmy kanapki i szliśmy się szykować, Harry wszedł pierwszy do łazienki gdyż ja musiałam jeszcze dobrać dodatki. Harry szybko wyszedł, i teraz ja weszłam. Szybki prysznic, ubrałam się w miętową sukienkę, do tego czarne szpilki. Trochę mocniejszy makijaż, delikatnie spryskałam moje ciało ulubionym zapachem perfum. Gdy wychodziłam z łazienki Harry patrzał przez okno, podeszłam do niego wtulając się w jego plecy, on delikatnie się odsunął.
- pięknie wyglądasz- szepnął patrząc mi w oczy
- mówisz tylko dlatego aby mnie nie urazić - owinęłam ręce wokół jego szyi, on musnął moje usta na których nałożony był bezbarwny błyszczyk.
- jeżeli teraz nie wyjdziemy to się spóźnimy, a tego nie chcesz?- pokręciła przecząco głową. Gdy byliśmy już przed klubem czekał na nas Zac z Gabriellą.
- hej, wyglądacie zniewalająco, czas abyście sobie chłopaków znalazły- mówił Zac. Spojrzałam na miny chłopców śmiać  mi się chciało
- one już mają chłopaków- każdy oprócz Zayna, odezwał się w tym samym czasie
- przepraszam nie wiedziałem  - powiedział zdezorientowany Zac - to wchodzimy. Zabawa trwała w najlepsze, wypiłam tylko trzy drinki, a Harry tyko jednego. Zaczynała się wolna piosenka, do tańca poprosił mnie nieznajomy chłopak, Harry gdzieś znikł więc bez zastanowienia zgodziłam się na taniec,
- hej jestem Oskar, a ty?- miło że ktoś od razu mnie mówi ze wie kim jestem
- jestem Cher- obrócił mnie wokół własnej osi i powrócił do dawnej pozycji
- ładne imię, Cher, kiedyś znałem taka jedna Cher ale ona się wyprowadziła- Oskar to naprawdę miły chłopak, nie dość że słodki, to jeszcze taki wychowany
- świetnie tańczysz, kto cie nauczył?- mówiąc szczerze poruszaliśmy  się po całej sali
- mama, jak jeszcze żyła- jego oczy się zeszkliły, zrobiło mi się głupio i to bardzo
- mmm... przepraszam nie wiedziałam- uśmiechnął się okazując szereg śnieżno białych zenów
- nie masz za co, w końcu ci także umarła matka - spojrzałam na niego zaskoczona

---------------------------------------------------------------------------------
Hej, przepraszam że krótki, odzyskałam laptopa. Tak, pojawiają się nowe postacie. pod tym postem je opisze i dodam zdjęcia, a więc miłego czytania.


Gabriella- 19 lat, szkoła muzyczna, jest aktorką, nie chodzi z Zacem, są dobrymi przyjaciółmi

Zac- 20 lat, koszykarz, potajemnie podkochuje się w Gabi
 
Oskar- 18 lat, jest zwykłym kobieciarzem, uważa dziewczyny za zabawki. Kocha rysować i tańczyc.