Translate

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 5

Po dziesięciu minutach Harry wyszedł z łazienki w bokserkach.  Śledziłam jego ruchy podszedł do szafy i wyjął  z niej koszulkę, muszę przyznać ma bardzo dużo tatuaży.
- nie za dużo ich masz ?- podeszłam do chłopaka, który jeszcze nie miał na sobie koszulki  więc mogłam się  bliżej przyjrzeć tatuażom.
-  i kto to mówi, sama masz ich dużo- spojrzał na moje ręce 
- wiem ale ja mam tylko na rękach, a nie na całym ciele łącznie z stopami- uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy te duże zielone oczy. Harry w pewnym momencie spojrzał na moje ręce.
- mamy taki sam tatuaż, klatka z otwartymi drzwiczkami -powiedział kreśląc palcem po tym tatuażu
- serio ja go zrobiłam dla poczucia że jest wolna jak ptak  - po co ja mu to mówię
- czyli mieliśmy ten sam powód, to był mój pierwszy tatuaż, i wtedy się zaczęło robiłem ich coraz więcej i więcej- powiedział zakładając na swoje umięśnione ciało koszulkę
- dobra choć na dół- powiedziałam, a Harry złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół , tam zastaliśmy tylko Danielle i Liama wybierających jakiś film
- o jesteście już co powiecie na jakiś film?-zapytała nas Dani
- jasne to fajny pomysł, ale mieliśmy urządzić noc zapoznawczą - zmiana planów to nie w naszym stylu
- no wiem ale ta noc przełożymy na kiedy indziej - mówiła podekscytowana pomysłem
- no dobra - zgodziłam się i usiadłam na rozłożonej kanapie a o bok mnie Harry- jaki film oglądamy?- zapytałam
- ,, Klątwa '' lub ,, Koszmar minionego lata '' nie mogę się zdecydować - uśmiech zszedł jej z twarzy
- z może to i to a jak obejrzymy to wybierzemy inny film taka noc filmów - zaproponował Harry, po schodach zeszła cała reszta i usadowiła się na kanapach
- Bella zgaś światło - poprosiłam, nagle wszystkie światła zgasły świecił się tylko wyświetlacz telewizora, na którym pojawił się tytuł filmu, i zaczęliśmy oglądać. Chwilę po rozpoczęciu filmu , zaczęłam się bać, nie lubię horrorów , Harry chyba wyczuł że się boję, objął mnie ramieniem i przytulił mnie do swojego torsu nie sprzeciwiłam się , wtuliłam się w jego tors. Po filmie wstałam zapaliłam  światła, zobaczyłam że każda moja siostra przytula się do swojego sąsiada.
- to co teraz oglądamy? bo mamy jeszcze z 16 horrorów na płytach- powiedziałam i pokazałam im stos płyt  , wzięłam pierwszą lepszą płytę i włożyłam do odtwarzacza,zgasiłam światło  i wróciłam na miejsce wtulając się w Harre'go. Wybiła północ, najstraszniejszy moment filmu  i w tej minucie wtuliłam się w Harre'go  a twarz zasłoniłam kołdrą. Harry przytulił mnie jeszcze bardziej.
- jestem przy tobie nic ci się nie stanie - szeptał mi do ucha. Zmęczona oglądaniem , zasnęłam wtulona w loczka który obejmował mnie swoimi dużymi ramionami w których czułam się bezpieczna. Reszta spała wtulona w siebie tak jak ja i Harry.

                                                              Rano

Wstałam pierwsza, wszyscy jeszcze spali tylko nie ja. Cały czas byłam w uścisku Harre'go, delikatnie się z niego wyślizgnęłam. Usiadłam przeczesując włosy ręką, wstałam i poszłam do pokoju, wzięłam czyste rzeczy udając się do łazienki. Szybki ciepły prysznic, wyszłam owijając swoje ciało ręcznikiem.ubrałam się  i zeszłam na dół. Wszyscy jeszcze spali, wróciłam na kanapę nachyliłam się nad uchem Harrego
- Harry - zero reakcji - Harry czas wstawać- mówiłam cały czas szepcząc, wzięłam poduszkę i uderzyłam chłopaka w głowę- wstawaj - krzyknęłam i wszyscy się obudzili- no ile można spać?- śmiałam się z ich min
- ja nie spałem, tak słodko mówiłaś moje imię że nie chciałem żebyś przestawała - mówił zaspanym głosem Harry
- musiałaś nas obudzić tak dobrze się spało - mamrotał Liam
- tak  musiałam jest 10:30-  mówiłam patrząc na zaspane miny chłopców i moich sióstr
- no Cher daj spać - wszyscy wymamrotali takie samo zdanie
- Cher mówi dobrze czas wstawać, dziś mieliśmy iść na plażę - mówił Harry wstając kierując się do góry.
- niech będzie wstajemy ludzie i idziemy na śniadanie - Dani wstała, wzięła kołdry pod którymi leżeliśmy rzucając je na podłogę.
- no dobra już wstajemy - Louis podniósł ręce w geście poddania się na co wszyscy się zaśmialiśmy
- to ja idę do góry zobaczyć co z Harrym - powiedziałam i pobiegłam na górę, stanęłam przed drzwiami, podsłuchałam krótka część rozmowy Harrego przez telefon
- ale ja tylko ciebie kocham, ta Cher to tylko przypadek nic do niej nie czuję, tak Taylor postaram się dziś do ciebie przyjść - w tym momencie weszłam do pokoju - ja muszę kończyć pa- powiedział kończąc rozmowę z Taylor - o Cher dobrze że jesteś możesz mi pomóc bo nie wiem jak powiedzieć dziewczynie że z nią zrywam - on chce zerwać z Taylor ciekawe jak to zrobi
- kochasz ją?- jedno proste pytanie
- nie- powiedział spuszczając głowę - nie kocham jej od bardzo dawna  ale nie umiałem jej tego powiedzieć
- Harry umów się z nią i jej to wytłumacz że jej już nie kochasz powinna to zrozumieć - podeszłam do chłopaka podnosząc jego głowę tak aby na mnie spojrzał, ten mnie przytulił - będzie dobrze - przytuliłam go jeszcze bardziej - a teraz choć na śniadanie - złapałam jego rękę i zeszliśmy na dół. Śniadanie zjedliśmy w ciszy, poszłam do góry odpocząć, wyjęłam album z zdjęciami położyłam się i oglądałam.

Zdjęcia były z wakacji, tras koncertowych i innych uroczystości bądź wycieczek. Nagle do pokoju wbiegł Harry.
- Cher tu jesteś, za pół godziny idziemy na plażę- mówił zdyszany, no ludzie tu nie ma aż tylu schód.
-ale jak za pół godzin, dobra daj mi 10 minut - powiedziałam podbiegając do szafy i wybierając strój, Harry usiadł na łóżku i zaczął oglądać zdjęcia ale co chwilkę zerkał na mnie śmiejąc się pod nosem- z czego ty się tak śmiejesz?- stanęłam  na przeciwko chłopaka
- z ciebie masz tyle stroi i nie umiesz żadnego wybrać - to go śmieszy
- to proszę sam mi wybierz strój- powiedziałam, Harry wstał podszedł do szafy i wyjął strój z flaga ameryki, podszedł do mnie podając mi go -  no dobra to ja za pięć minut jestem- weszłam do łazienki, przebrałam się i wyszłam - i jak wyglądam?- chyba się rozmarzył - Harry- krzyknęłam
- przepraszam zapatrzałem się, wyglądasz pięknie -  powiedział a ja się zaśmiałam  - z czego się śmiejesz?-
- z ciebie - grymas pojawił się na jego twarzy chodź bo się spóźnimy- podeszłam do szafy, wyjęłam cztery ręczniki, dwa podałam Harremu a dwa zostawiłam dla siebie.- no chodź bo się spóźnimy- zeszliśmy na dół
- no jesteście, teraz możemy iść - Danielle popędzała - no już już szybko idziemy-
- no już idziemy - Ronni, nie wytrzymywała ze śmiechu. Po dziesięciu minutach znaleźliśmy się na plaży.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Hejo, to mamy rozdział 5.  Oglądaliście i słuchałyście  już  Best Song Ever ? Kocham to. Więc rozdział 6 ukaże się nie wiem kiedy ale na pewno na początku sierpnia. Za nie długo urodziny naszego Liama i Cher.
Jak świętowałyście rocznicę powstania One Direction?
Ubóstwiam tego gifa













środa, 17 lipca 2013

Rozdział 4


 Skomentuj bardzo mnie to motywuje.
----------------------------------------

Po zrobieniu sobie kawy, z powrotem poszłam do salonu gdzie siedzieli tylko rodzice i Harry.
- choć Harry pokarze ci pokój- powiedziałam i zabrałam jedną walizkę i torbę chłopaka, który wziął resztę bagaży. Weszliśmy  do mojego pokoju, a Harre'go zamurowało, widząc mój pokój. Całe szczęście jedna szafa była pusta więc odstąpiłam ją Harre'mu. Razem  rozpakowaliśmy jego walizki, i poukładaliśmy na półkach i wieszakach.
- wiesz co, ja cię skądś kojarzę ale nie wiem skąd - powiedział a ja zaczęłam się śmiać 
- może z X-Factor?- zapytałam chichocząc
- tak, jak z był koniec edycji, to ty wystąpiłaś, prawda?- zapytał nie wiedząc czy dobrze  mówi
- tak pamiętam jakim byłeś słodkim chłopczykiem, z małymi loczkami - wybuchłam śmiechem
- czyli dobrze pamiętam, -no dobrze mówi
- dobra chodźmy na obiad bo dziś gotuje Bella, oby zrobiła swoje leczo- powiedziałam i pociągnęłam Harre'go za nadgarstki, zbiegając z nim po schodach, weszliśmy do kuchnia to co tam zobaczyłam rozwaliło mnie do reszty, zobaczyłam tam Belle całująca się z Niallem. Po chwili odkleili się od siebie gdyż Harry odkaszlnął, a ja wybuchłam śmiechem widząc ich miny.
- No..to..to było przez przypadek- powiedział Niall
- tak gdyby to było przez przypadek to byście się od razu od siebie odkleili - powiedziałam cały czas się śmiejąc- a co z obiadem?- zapytałam gdyż nie zauważyłam żadnych garnków ani nic podobnego
- a ty nie możesz ugotować? Proszę - tak ja tu mogę gotować codziennie
- no dobra, pomorze mi ktoś?- zapytałam z nadzieją w głosie
- ja ci pomogę tylko mów co robimy - zaoferował Harry
- robimy spaghetti - powiedziałam wyjmując makaron, a Harry zaczął kroić pomidory . Po pół godzinie nasze danie było gotowe.
- chodźcie spaghetti   gotowe- wszyscy zeszli, mieliśmy problem bo stół pomieści osiem osób.- ja siadam na blacie-powiedziałam i szybko zajęłam moje miejsce, a obok mnie usiadła Daniell- Smacznego- powiedziałam i zaczęłam jeść
- wzajemnie- wszyscy powiedzieli chórem. Gdy zjedliśmy zaczęłam sprzątać, gdy się odwróciłam zawartość talerza Liama  znalazła się na moich ubraniach
- przepraszam nie chciałem- zaczął przepraszać Liam
- nic się nie stało to tylko ubrania, pójdę się przebrać i wyprać te ubrania- powiedziałam i poszłam do góry, gdy weszłam do pokoju usłyszałam rozmowę Harre'go przez telefon. Weszłam do pokoju podchodząc do szafy i wyciągając nowe ubrania, poszłam do łazienki się przebrać, wyszłam i usiadłam na łóżku .
- Cher chcesz iść ze mną na spacer ?- zapytał
- jasne ale jest zimno więc ubierz coś ciepłego - powiedziałam zawiązując buty

Postanowiliśmy że idziemy do kawiarni, szliśmy powoli rozmawiając.
- byliście już tu kiedyś?- zapytałam po chwili ciszy
- tak ostatnio mieliśmy tu koncert, przyjeżdżam tu także prywatnie w celu wypoczynku - powiedział
- tak słyszałam że przyjeżdżasz ty dla jakiejś dziewczyny- powiedziałam a on wybuchł śmiechem
- nie przyjeżdżam tu tylko wypoczywać nic innego- powiedział
- aha, o to tu, to jest moja ulubiona kawiarnia - Harry otworzył drzwi, przepuszczając mnie pierwszą, usiedliśmy przy oknie, a po chwili podeszła do nas kelnerka
- witam cię Cher, to co zwykle?- zapytała patrząc na mnie i Harre'go
- tak to co zwykle, a ty co chcesz Harry-zapytałam chłopaka który przeglądał kartę
- gorącą czekoladę- powiedział  a ja się uśmiechnęłam
- czyli dwa razy to samo- kelnerka odeszła od stołu
- to ty cały czas to zamawiasz?- zapytała Harry
- tak, zawsze to zamawiam gorąca czekolada, pychota - po chwili kelnerka przyniosła nam nasze napoje.
- ile lat tu mieszkasz?
- od urodzenia, dziewiętnaście lat jak to szybko minęło- powiedziałam   i wzięłam łyka czekolady
- czemu tak często tu przyjeżdżasz?
- dla wypoczynku, wtedy mieszkam w hotelu nad plażą- powiedział wyglądając przez okno
- dobra to na nas czas jest już- spojrzałam na wyświetlacz telefonu-  jest 18:30,
-to ja idę zapłacić  - powiedzieliśmy w tym samym czasie i podeszliśmy do kasy
- ja zapłacę tylko wyjmę portfel - powiedziałam ale się spóźniłam gdyż Harry właśnie podawał kasjerce pieniądze, wyszliśmy z kawiarni kierując się do domu
- Harry ja ci oddam te pieniądze - powiedziałam a chłopak tylko się uśmiechnoł
- nie oddawaj mi ich, jakoś mi to wynagrodzisz -powiedział i nagle flesz aparatu zaświecił na po oczach
- i jutro to zdjęcie będzie na każdej okładce gazety  - zaśmiałam się- już jesteśmy w domu-weszliśmy do domu
- gdzie byliście ?- zapytała nas Ronni siedząca z Louisem na kanapie
- na spacerze - powiedział Louis
- skąd wiesz?- zapytał Harry
- zdjęcia już są w internecie, i są też nagłówki na przykład ,, Czy mamy nowa parę? Czy Cher jest z Harrym?'' jak na razie to tylko tyle- powiedział  a Harre'go zamurowało
- ale jak to szybko się rozniosło - powiedział zdziwiony
- to Los Angeles musicie się przyzwyczaić- powiedziała Bella i usiadła na fotelu
- dobra jest 19 , ja idę zrobić kolacje i co powiecie na taki pomysł żeby urządzić sobie tak noc horrorów, wszyscy śpimy na kanapach złączymy je i już problem z głowy- powiedziałam
- dobry pomysł ale ja mam lepszy   zrobimy taka noc zapoznawcza , Cher zrobi jakieś przekąski, ja wezmę jakieś gry - powiedziała Danielle
- no dobra to teraz idziemy na kolacje a potem ktoś mi musi pomóc przy robieniu przekąsek - powiedziałam i wszyscy ruszyliśmy w stronę   kuchni. Po zjedzeniu kolacji Bella i Danielle poszły po gry, a ja zostałam w kuchni aby przyrządzić przekąski, gdy kroiłam jabłka ktoś stanął w drzwiach.
- pomóc ci w czymś?- zapytała mnie piątka głosów
- uh no dobrze,  Harry pokroisz ciasto francuskie w kwadraty, Niall wyjmij z lodówki lody, Liam włóż do piekarnika babeczki, Louis powkładaj cukierki, żelki do miseczek, Zayn pomożesz mi kroić truskawki.- każdy z chłopców zaczął robić to co im powiedziałam .
- Cher a po co lody?- zapytała Niall
- do deseru lodowego- odpowiedziałam i wróciłam do krojenia, zerknęłam na Zayna to co zaobaczyłam rozśmieszyło mnie Zayn oglądał się w  nożu- Zayn co ty robisz?- zapytałam się śmiejąc.
- ciasto pokrojone co teraz?- zapytał Harry
- Niall lody wyjęte, Liam co z babeczkami?- zapytałam bo ci się nie odzywali
- babeczki już włożone- powiedziała Liam
- Lody wyjęte - Niall mówił z pełną buzią
- Niall co ty jesz?- zapytałam  z zaciekawieniem
- no.. lody- powiedział i spuścił głowę na dół  
- nic się nie stało mamy jeszcze zapas lodów, aha chłopcy co skończyli to idźcie do salonu i poskładajcie kanapy w jedność - poszli Louis, Zayn, Liam, i Niall
- ja zostanę i ci pomogę, to co zrobić?- Harry on został
- wyjmij babeczki i włóż ciasteczka francuskie, ja zrobię lody - po pół godzinie wszystko było gotowe, postawione na stole
- wszyscy są?- zapytała Selena
- tak- odpowiedzieliśmy chórem
- to teraz idziemy do pokojów się przebrać i wykapać, jest 21 to do 22 mamy czas - powiedziała Danielle, wszyscy poszliśmy do swoich pokoi.
- Harry mogę wejść pierwsza proszę?- zapytałam chłopaka
- jasne ale się pośpiesz  - powiedział śmiejąc się, szybko weszłam umyłam się i wyszłam,wysuszyłam się i ubrałam w piżamę i wyszłam
- ale słodka piżama - skomplementował mnie Harry
- dziękuje, teraz ty idź - powiedziałam a chłopak znikną za drzwiami łazienki.

-------------------------------------------------------------
Hej, Hej , Hej co tam u was? Trochę mi smutno że nikt nie komentuje. Dziękuje za  87 wyświetleń. Miłego czytania i komentujcie bardzo mnie to motywuje.

sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 3

Rano wstałam z okropnym bólem głowy, moje siostry jeszcze spały, wśród nich zauważyłam Gabrielle. Poszłam do kuchni po proszki i butelkę wody, tego mi było trzeba wody. Wychodząc z kuchni popatrzałam w lustro i się przeraziłam, worki pod oczami, rozmazany makijaż i podniecone ubrania. Pobiegłam szybko do pokoju biorąc tylko jakieś czyste ubrania i weszłam do łazienki. Rozebrałam się i szybko wskoczyłam pod prysznic, ciepłe krople wody spływają po moim ciele.Wyszłam spod prysznica, wytarłam się dokładnie i ubrałam, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa. Zeszłam na dół a wszystkie dziewczyny siedziały w kuchni.
- jak wyspane główki bolą?- zapytałam przez śmiech patrząc na ich wygląd
- a ty co zrobiłaś że wyglądasz tak jak zwykle?- zapytała Bella
- prysznic, makijaż i wzięłam tabletki na ból głowy- powiedziałam wyliczając na palcach - a teraz wasza kolej, więc wszystkie prysznic i się przebrać, Gabriella możesz się wykąpać dam ci jakieś ubrania- powiedziałam do dziewczyny.
- nie dziękuję, pójdę  do swojego domu pa- powiedziała wychodząc  dobra niech robi co chce. To czas robić śniadanie - pomyślałam i wyjęłam miskę, mąkę i inne produkty potrzebne do naleśników.
Po 30 minutach do kuchni weszła Danielle z Bellom,  i usiadły przy stole.
- a co gotujesz?- zapytałam Bella
- naleśniki z truskawkami i do tego polewa czekoladowa- powiedziałam i zdjęłam naleśnika z patelni miałam ich dosyć więc poukładałam na talerzach, dodałam truskawki i polałam wszystko czekoladą. W tym czasie do kuchni zeszła cała reszta dziewczyn, usiadły przy stole a ja im podałam naleśniki, sama tez zaczęłam jeść,. Przy jedzeniu powinna być cisza, ale nie w naszym domu cały czas toczą się rozmowy. Po zjedzeniu włożyłyśmy naczynia do zmywarki i ja włączyłyśmy.
- o której mieli być rodzice?- zapytała Selena
- mówił że popołudniu ale znając życie będzie o 14 jak nie wcześniej- powiedziała Ronni
- a która jest teraz?- zapytałam, bo trzeba posprzątać salon
- teraz to jest 11:30, a czemu pytaz?- zapytała sie Ronni
- bo do cholery jasnej trzeba salon ogarnąć- powiedziałam i razem z dziewczynami ruszyłyśmy w stronę salonu, buty leżały wszędzie, zebrałyśmy nasze pary i zaniosłyśmy je do swoich pokoi. Ja zaczęłam sprzątać mój pokój, po jakiejś godzinie wyglądał idealnie. Zeszłam na dół do salonu i tam też troszkę posprzątałam, zadowolona z swojej pracy, poszłam na taras usiadłam na hamaku i patrzyłam na horyzont. Po chwili na moje kolana wskoczyła Kati, zaczęłam się z nią bawić aż zawołał mnie Danielle, poszłam więc do salonu.
- słuchałam wiadomości, tak z nudów i wiecie co tam mówili? mówili że zbliża  się jakaś galla ,,Brit Awards ''.- ale ona szybka zaproszenie dostałam miesiąc temu.
- Cher masz już zaproszenie bo my mamy- powiedziała Danielle
- tak mam już zaproszenie, tylko nie wiem jaką piosenkę zaśpiewać - powiedziałam marszcząc czoło
- nie martw się znajdziemy jakąś - powiedziała Selena- zresztą ja też muszę jakąś znaleźć - teraz to ona zmarszczyła czoło. Wybiła godzina 14, już tak szybko za chwile rodzice tu będą. Nagle do domu weszli rodzice a za nimi piątka chłopaków ze spuszczonymi głowami.
- Cher, Selena, Bella, Ronni, Danielle jesteście tu, hallo - krzyczał tata
- tak jesteśmy tu- powiedziałam a ci spojrzeli w naszym kierunku
- żadna nie podejdzie się przywitać?- powiedział i rozłożył ręce do uścisku, w którym po chwili wszystkie stałyśmy. Cały czas przyglądałam się tej piątce, jeden był blondynem  i to chyba farbowanym, gdyz widać było odrosty. Następny miał burze loków na głowie, jeszcze inny kruczo czarne  włosy, inny był ścięty a jeden miał rozwianą fryzurę. Przez moja głowę przelatywały miliony myśli , aż jedna była sensowna ,, One Direction''  to musieli być oni.
- dobrze tato, a więc kim są oni?- zapytałam czekając na jego odpowiedz
- uh, to jest One Direction,  przylecieli tu na wakacje, na całe wakacje będą z nami mieszkać a bardziej z wami bo my jutro wyjeżdżamy- powiedział a nas zamurowało,że ta cała piątka chłopców ma mieszkać z nami pod jednym dachem.
- ale jak to, my i oni razem pod jednym dachem, ten Londyn nie robi ci za dobrze- powiedziałam i popatrzałam no chłopców- a może się nam przedstawicie co?- zapytałam, jeden z nich podniósł głowę, teraz zobaczyłam jego zielone oczy, uśmiechnął  się , a jego loki spadały mu na czoło i oczy.
- Harry. Harry Styles- powiedział tym zachrypniętym głosem
-Liam Payn - powiedział ten ze ściętymi  włosami
- Zayn Malik -teraz ten z kruczo czarnymi włosami
- Niall Horan - blondynek mówił żując chyba gumę, ale pewności nie mam
- Louis Tomlisnon  - ostatni odezwał się ten ze rozwianymi włosami
- teraz wasza kolej- przemówił  chyba Zayn
- Cher - powiedziałam a po mnie reszta
- Bella
- Ronni
- Danielle
- Selena- i tak wszystkie się przedstawiłyśmy
- dobrze wszyscy się znacie, więc teraz czas na druga niespodziankę - że co jaka niespodzianka - mama jest w drugim miesiącu ciąży wiemy że to będzie dziewczynka i wy wymyślicie imię-  okej, spokojnie trzeba cos wymyśleć
- Lux- wyszeptała Danielle- niech dziewczynka nazywa się Lux- teraz odezwała sie pewniej
- dobrze mi się podoba, a wam?- zapytałam patrząc na ich miny
- to imie jest genialne, dobrze to teraz trzeba chłopców rozdzielić po pokojach-powiedział i zaczął się zastanawiać
- ale jak to rozdzielić po pokojach?- zapytała Selena
-no chłopcy będą mieszkać z wami - ja mam dość niech robi co chce.
- no dobra, ja sie zgadzam ale ty tato rozdzielasz kto z kim jest w pokoju - powiedziałam i podeszłam do Seleny - czemu tak się przyglądasz Zaynowi?- szepnęłam jej na ucho, ta  sie tylko uśmiechnęła
- dobrze więc Harry i Cher, Selena i Zayn ,Bella i Niall, Louis i Ronni , Liam i Danielle-
- ja sie zgadzam, nie wiem jak wy ale mi to pasuje- powiedziałam i poszłam do kuchni zrobić sobie kawę mrożoną

-------------------------------------------------
Przepraszam że tak długo ale, jechałam do szpitala i jeszcze sie przeprowadzam więc czasu to za dużo nie miałam. Następny ukaże się w przyszłą niedziele, miłego czytania.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 2

Gdy skończyliśmy oglądać film, ja wraz z Ronni zebrałyśmy pucharki i zaniosłyśmy je do kuchni, wstawiając do zlewu. Ja usiadłam na blacie kuchennym wpatrując się w jeden punkt.
- ej Cher coś się stało?- zapytała z troską Ronni - pamiętaj mi możesz powiedzieć wszystko-powiedziała siadając o bok mnie.
- cały czas się zastanawiam kogo jeszcze wzięli rodzice - powiedziałam
- nie martw się wszystkiego się jutro dowiemy- powiedziała przytulając mnie
- która jest godzina?- zapytałam
- dokładnie to 18:30- powiedziała
- o tu jesteście, przyszedłem się pożegnać jest już późno a ja się zasiedziałem, to pa do jutra- powiedziała Justin i wyszedł.
- dobra to ja idę się przejść po plaży, tak dla odprężenia- powiedziałam i wyszłam. Dom mamy przy plaży więc nie muszę daleko iść, chodziłam i rozmyślałam aż doszłam do domu Gabrielli. Weszłam na taras i zapukałam do okna, po chwili w oknie stała dziewczyna, uśmiechnęła się na mój widok.


- hej, tak sobie spacerowałam i pomyślałam że wpadnę po ciebie i się przejdziemy, co ty na to?- zapytałam się mając nadzieję że się zgodzi.
- jasne że pójdę tylko daj mi sie przeprać- powiedziała wpuszczają mnie do środka. Gabriella ma mały domek, gdyż mieszka sama. Po dziesięciu minutach zeszła, ubrana w zwykłe spodnie, białą bluzkę a na to dżinsową marynarkę bez rękawów do tego założyła białe vansy.
- gotowa?-zapytałam patrząc na nia jak przegląda sie w lustrze
- tak gotowa, a co ty na to żebyśmy dziś wieczorem tak za godzinę wyszły do klubu?- powiedziała, a ja się szeroko uśmiechnęłam
- a może teraz, ja pójdę do siebie się przebrać a ty sie wyrobisz?- zapytałam na co ta zachichotała.
- jasne, to za godzinę u mnie w domu- powiedziała a ja wyszłam biegnąc do domu. Po pięciu minutach weszłam do domu, wszyscy siedzieli w salonie.
- hejka, ja za jakąś godzinę idę do klubu chcecie tez?- powiedziałam
- tak- krzyknęły  wszystkie i pobiegłyśmy na górę, wybrałam ubraniai weszłam do łazienki biorąc szybki prysznic. Z łazienki wyszłam po piętnastu minutach, ubrana stanełam przed lustrem i zaczełam sie malować. Zeszłam na dół  czekając na moje siostry. Każda była ubrana inaczej ubrana.Selena miała na sobie dość elegancki ubiór, Bella miała na sobie sukienkę, Ronni bardzo elegancko,  a Danielle to mnie zdziwiła swoim wyborem. Wszystkie gotowe poszłyśmy do Gabrielle która wyglądała pięknie. Wszystkie gotowe poszłyśmy do klubu, po poł godzinie dotarłyśmy, juz na samym początku wzięłyśmy najmocniejsze drinki, i ruszyłyśmy na parkiet, po dwóch godzinach zebrałyśmy  sie do domu. Gdy tylko weszłysmy do domu, ściągnęłyśmy buty i położyłyśmy sie na kanapach w salonie, bo nie miałyśmy siły wchodzić po schodach, zasnęłyśmy od razu po położeniu sie  na kanapach.

----------------------------------------------------------
Dobra to mamy następny, miło by było gdyby ktoś skomentował bardzo mnie to motywuje. Nie zanudzam więcej nowy pojawi się w czwartek albo piątek.

niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 1


W końcu wróciłam z trasy koncertowej, dziesięć miesięcy spędzone w Europie. Teraz lecę samolotem do Los Angeles, do mojego miasta. Za jakieś trzydzieści - czterdzieści minut powinnam wylądować. Za co kocham Los Angeles, długo by się zastanawiać ale ja wiem za co, przyjaciele, rodzina i słońce. Tak cały rok świeci słońce, zimą pada deszcz ale tyle co nic popada i przestanie. Mieszkam z moimi siostrami Seleną, Bellą, Daniell i Ronni. Jesteśmy bliźniaczkami ale wcale nie jesteśmy podobne, Bella jest blondynką reszta z nas jest brunetkami. W właśnie wylądowałam, wychodzę z samolotu a tu słońce i piski fanów. Kocham ich całym sercem,  gdyby nie oni mnie by nie było, to oni moi fani. Ochroniarze mają już poustawiane bramki, nie wiem po co ale mają. Weszłam do taksówki i podałam  taksówkarzowi karteczkę z adresem mojego zamieszkania. Jechałam ponad godzinę gdyż jak sie okazało nawet o 9 rano są duże korki. Nareszcie dojechałam do domu, zapłaciłam taksówkarzowi i wzięłam walizki. Dwie walizki jedna torba, to i tak  mało ostatnio z trasy wróciłam z czterema walizkami. Stoję przed dużymi brązowymi drzwiami , z numerkiem 205, wchodze do domu walizki zostawiam w przedpokoju i wchodzę do salonu a tam widzę  Danielle bawiącą sie z Kati. Kati to mój kotek, dostałam go rok temu na święta Bożego Narodzenia. Oparłam się o ścianę i patrzałam jak sie bawią, po chwili Daniell mnie zauważyła.
- Cher - krzyknęła i rzuciła mi sie na szyję -  jak ja za tobą tęskniłam, nawet nie wiesz jak bardzo- krzyczała mi do ucha.
- tez sie stęskniłam, ale puść mnie bo za chwile mnie udusisz - mówiłam śmiejąc się- to gdzie jest reszta moich kochanych sióstr?- zapytałam
- poszły na zakupy, a ja zostałam tu bo dziś nie mam ochoty nigdzie wychodzić- powiedziała
- to fajnie, pomożesz mi sie rozpakować?- zapytałam z nadzieją w głosie że sie zgodzi
- no dobra, ale za  to ty robisz obiad- no super dopiero co przyjechałam a ona już zaczyna mnie męczyć
- zgoda- powiedziałam i wzięłam jedna walizkę i torbę a, Dani  drugą walizkę. Weszłyśmy po schodach do mojego pokoju, pokój wyglądał jak zawsze pięknie, ściany fioletowo-beżowe duże łóżko a na nim poduszki z flagami krajów czyli Wielkiej Brytani, Stanów Zjednoczonych, Polski, Włoch itp.
- to zabieramy sie za rozpakowywanie- powiedziałam otwierając walizkę, ubrania starannie układałam na pułkach.
- dziekuje za pomoc i mam dla ciebie prezent- powiedziałam i wyciągnęłam z torby małe pudełeczko, i podałam go Danielle, która niepewnie je wzieła i otworzyła
- ale nie musiałaś, sama mogłam kupić przecież to kosztowało fortunę, dziękuję- powiedziała i mnie przytuliła


 - dobra nie przesadzaj, czego nie robi sie dla siostry, a teraz ja idę wziąć prysznic, a potem zrobić tren obiad.- powiedziałam biorąc czyste ubrania z szafy. Weszłam do łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic, ciepłe krople wody spływały po moim ciele.Wyszłam spod prysznica owijając ręcznikiem swoje ciało, wytarłam sie dokładnie. Ubrałam się (  http://allani.pl/zestaw/771434 ) i wyszłam z łazienki, zeszłam na dół do kuchni.
- Danielle choć tu- zawołałam ją
- no no się stało?- zapytała rozbawiona
- pomożesz ugotować mi obiad?- zapytałam robiąc maślane oczka
- no dobra, a co robimy?- zapytała wyjmując fartuszek dla mnie i dla siebie.
-co powiesz na pieczonego kurczaka i ziemniaki, a do tego jakąś sałatkę?- powiedziałam wyciągając śmietanę i ogórki- ja robię kurczaka, a ty resztę, deserem ja się zajmę- powiedziałam krojąc mięte i bazylię. Po pół godzinie kurczak był gotowy, ziemniaki właśnie doszły a mizeria w miseczkach była już na stole. Razem z Dani poszłyśmy do salonu, Kati od razu weszła mi na kolana. Nagle do salonu weszły trzy roześmiane dziewczyny, gdy nas zobaczyły uśmiechnęły sie jeszcze szerzej
- Cher- krzyknęły razem i rzuciły mi sie na szyje
- jak ja za wami tęskniłam, i mam dla was niespodzianki Danielle już swoją dostała teraz wasza kolej Ronni to dla ciebie - wręczyłam jej naszyjnik - podoba ci się?- zapytałam z niepewnością czy jej sie podoba - czy mi sie podoba on jest piękny dziekuje- powiedziała  i mnie przytuliła
- czy mi sie podoba ten naszyjnik on jest piękny- powiedziała przytulając mnie
-Bella wiem że lubisz takie żeczy więc prosze oto twoje imię prezent- podałam jej pudełko które otworzyła, i rzuciła mi sie na szyje
- dziekuje ci z całego serca- kilka łez spłynęło po jej twarzy
- Selena to dla ciebie taki mały drobiazg- podałam jej siateczkę
- o boże święty to dla mnie?- zapytała z niedowierzaniem
- tak to dla ciebie- powiedziałam śmiejąc ie
- trochę tak głupio że my nic nie mamy dla ciebie- powiedziała Dani
- nic nie szkodzi, to tylko drobiazgi z trasy- uśmiechnęłam sie - a teraz może idziemy zjeć obiad bo nam, wystygnie- powiedziałam do dziewczyn a te ię na mnie dziwnie spojrzały
- ty zrobiłaś obiad?- zapytały trzy głosy na raz
- tak ja i Dani ugotowałyśmy- powiedziałam gdy wchodziłyśmy do kuchni, usiadłyśmy i zaczęłyśmy jeść. Gdy zjadłyśmy wybiła godzina 14:30.
- ale ten czas szybko leci- powiedziałam i poszłam do łazienki. Zeszłam na dół dziewczyn nie było, nagle cała czwórka stanęła przed mną .
- o co chodzi?cos sie stało?- pytałam 
- nie tylko mamy dla ciebie prezent, ciężko było ją znaleźć ale mamy ja proszę- powiedziała Selena i podała mi siatkę, wzięłam ją nie pewnie i wyciągnęłam  jej zawartość, była to sukienka.
- nie musiałyście - powiedziałam i jej przytuliłam
- musiałyśmy, ty nam też kupiłaś prezent bez okazji- no tak cos za cos jakbym ich nie znała. Nagle zadzwonił telefon stacjonarny, podeszłam go odebrać.
^ rozmowa ^
- Hallo -powiedziałam
 - cześć córeczko  - powiedziała tata
- no po co dzwonisz?- zapytałam
- dzwonie po to aby was poinformować o tym  że przyjedziemy jutro popołudniu - powiedział a w słuchawce usłyszałam czyjes głosy i to nie był głos Louise
- dobra, a ktos jeszcze z wami jest?- zapytałam z ciekawości
- jutro sie wszystkiego dowiecie- no super tajemnica
- okej to pa
-pa

^ koniec rozmowy^
- kto dzwonił?- zapytała Ronni
- tata mówił że jutro będzę, ale coś czuje że nie tylko z Louise- powiedziałam maja złe przeczucie- dobra to co powiecie na deser lodowy?- zapytałam z uśmiechem na twarzy
- ja bardzo chętnie-usłyszałam głoś Justina, obruciłam sie na pięcie i szybko do niego podbiegłam, przytulając sie do niego- az tak bardzo sie za mną stęskniłaś?- zapytała roześmiany
- tak nie widzieliśmy sie dziesięć miesięcy, nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam- Justin to mój najlepszy przyjaciel od kołyski
- to co robisz te lody?- zapytała z nadzieją w głosię
- jasne że robię dajcie mi pół godziny- powiedziałam wchodzą c do kuchni i wyjmując lody z zamrażalki
                                                          ~ * ~ *~ *~
- no chodźcie bo lody sie roztopią- powiedziałam, a wszyscy w ułamku sekundy znaleźli sie w kuchni podałam im łyżeczki i poszliśmy do salonu.
- to jaki film oglądamy - zapytała Dani
- może ,, Straszny film 5''?- zapytałam wkładając płytę i uruchamiając film, wróciłam na miejsce i zaczęłam jeść.
------------------------------------------------------------
 Hej, to mamy rozdział 1 hura. Rozdziały będą dodawane raz-dwa razy na tydzień. Życzę miłego czytania.

Bohaterowie




Cher Lloyd- dziewiętnastolatka, ma cztery siostry, jest piosenkarką


https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSkAUMfA3z1B8Tbv6OveB_VPi4ykadiLobMp4sIsVTFt3Ym8BKpVA


 Selena Lloyd- dziewiętnastolatka, jest jedna z sióstr Cher , piosenkarka




  Bella Lloyd -  dziewiętnastolatka , uwielbia gotować, gotowanie to jej pasja, uwielbia rysować, siostra Cher



 


Ronni Lloyd - dziewiętnastoletnia modelka, uwielbia zakupy i pikniki, siostra Cher




 

Danielle Lloyd- dziewiętnastoletnia siostra Cher, jest tancerką













----------------------------------------------


hej to będzie ten sam blog co ten http://69onedirectionhistoria.blogspot.com na tamten blog zapomniałam hasła i założyłam nowego. Nie kopiuje tamtego gdyz na tamtym nic sie nie pojawi, będze pisac tu. Przepraszam ale tak musiałam zrobić.
                                                                      Autorka